niedziela, 26 lutego 2017

Miętowa szkatułka

Jednego dnia naszło mnie na kolor miętowy.  Dzięki  dodatkom, które zastosowałam wyszła mi ozdobna, pastelowa szkatułka. 


Wykorzystałam ornamentową serwetkę pod kolor farby.  Jedną ze ścianek bocznych ozdobiłam wzorem wykonanym za pomocą pasty strukturalnej.  








piątek, 24 lutego 2017

Ozdobne domki na ścianę

Witajcie

Z okazji dnia Babci i Dziadka powstały zawieszki w postaci drewnianych domków. 



Wybrałam dwie kolorystyki beżową i niebieską. 

Całość z dwóch stron okleiłam ślicznymi papierami. Użyłam papierów do scrapbookingu z kolekcji Lemoncraft Dom Róż i Gossamer Blue

 








Cieszę się, że do zdobienia użyłam pasty strukturalnej. Bez wytłaczanych wzorów wyszłoby nudno.  Dla dekoracji doczepiłam papierowe kwiaty i motyla. Trzeba się bardziej przyjrzeć, aby zobaczyć zdobienia wykonane za pomocą pereł w płynie i złotego brokatu w kleju.



Jestem w trakcie robienia kolejnych domków tym razem metodą decoupage. 
Efekty wkrótce na blogu. 

Wiosenna szkatułka

Większość z nas ma już dosyć zimna i tych szaro burych dni. Dlatego też zdecydowałam się użyć pięknego kwiatowego motywu z tulipanami i motylami :)

Niedawno skończyłam zdobić dość dużą zamykaną szkatułkę. 


Tulipany dość dobrze zgrały się kolorystycznie z farbą. Żeby było ciekawiej użyłam pasty strukturalnej i pereł w płynie. Na koniec dodałam mój ulubiony ornament. 







Wymiar 20/30 cm wys. 15 cm był idealny do schowania potrzebnych rzeczy. 
Poniżej na zdjęciu prezentuję wielkość skrzynki.


Pomimo deszczu za oknem u mnie już powoli czuć wiosnę...

Chyba niedługo zabiorę się za jajka i zające wielkanocne :)




czwartek, 23 lutego 2017

Drewniane serce ze zdjęciem dziecka


Takie oto serce zdobi naszą ścianę w pokoju dziecięcym. 


Serduszko o wymiarach 20 cm pokryłam beżową farbą i polakierowałam. 

Jestem z siebie dumna, bo udało mi się zrobić pierwszy w życiu transfer wydruku na drewno. 

Wykorzystałam specjalne preparaty do transferu. Dzięki nim mogłam przenieść fotografię mojego dziecka na  drewniane serce. 
Więcej o transferach postaram się napisać w innym poście. 

Ozdobna ramka i scrapy upiększyły całość. 

Ozdobne pudełeczko - Pastelowy Paryż

Uwielbiam rękodzieło. Czasem siedzę i rozmyślam komu mogę sprawić przyjemność. 


Tym razem wykonałam zestaw prezentowy na cudeńka dla nastoletniej dziewczynki Małgosi. 


Wybrałam biały kolor i serwetkę w delikatnym, pastelowym różu. Znowu padło na motyw z Paryżem :)

Całe szczęście miałam w moich zapasach tasiemkę idealnie pasującą do całości. Dokleiłam kilka papierowych kwiatków, kryształowych cyrkonii, perełek oraz imienny tekturowy scrap. 



Otwierając pudełko ciekawe wrażenie robi scrap z wieżą Eiffla. 



Wewnątrz są cztery przegrody. Dzięki temu można sobie posegregować drobne rzeczy. W razie potrzeby jest możliwość wyjęcia przedziałek.


Zachciało mi się jeszcze dorobić do kompletu 20 cm serducho ze sklejki drewnianej z tym samym motywem.




Kuferek z aniołami

Witajcie, 

Prezentuję skromny kuferek z aniołami. 



Drewniane pudełko pomalowałam beżową farbą akrylową. Wykorzystałam serwetkę z akcentem świąt Bożego Narodzenia. Wzór z serwetki świetnie wtopił się w całość i idealnie zgrał się z kolorem farby.  Po wyschnięciu dwóch warstw farby nałożyłam warstwę półmatowego lakieru. 
Dobrałam piękny ornament ze sklejki. Dopasowałam kolor papierowych kwiatów do pastelowych strojów aniołków. 








.

Bajkowe kuferki

U mnie w zeszłym roku był szał na kuferki z Krainy Lodu :)  Nasze dziewczynki pokochały tą bajkę. 








Pierwszy kuferek zrobiłam dla naszych dziewczynek- wyszedł cudnie. Potem już tylko słyszałam: Ciociu ja też chcę taki! Zrób mi proszę :) 






W ten sposób w zeszłe Święta obdarowałam kilka sympatycznych dziewczynek.  Trzymamy w nich wszystkie drobiazgi.  Gumeczki i spineczki mamy posegregowane w kilku przegrodach. 



Kuferki zdobiłam metodą decoupage. Dla ozdoby użyłam ślicznych, brokatowych śnieżynek nawiązujących do bajki i zimy. 



Uwielbiam motywy dla dzieci. :)



Udało mi się nawet dostać kolorowy wzór z Trollami






środa, 22 lutego 2017

Skąd wzięło się Emi DeCO?

Kochani minął już rok odkąd zaczęłam robić pierwsze kroki z decoupage... W tym czasie wymyśliłam sobie Krainę Emi DeCO...


Dlaczego Kraina Emi DeCO?

Nazwa powstała bardzo spontanicznie. 
EMI - Rodzina i znajomi domyślili się pewnie, że nazwa zawiera skrót od imienia mojej córki.
Tak się jakoś przyjęło, że do Emilki zwracam się Emi :) 
To ona i raczej różne nasze potrzeby zainspirowały mnie do stworzenia czegoś od serca specjalnie dla mojego dziecka.  W pierwszej kolejności moją misją były ozdobne, drewniane kuferki. 

DeCO- skrót od dekoracji. Na blogu będą przewijać się tematy dotyczące wystroju wnętrz. Branża wnętrzarska i meblowa przewija się w moim życiu zawodowym od 2002 r. Ostatnie dwa lata całkowicie poświęcam się wychowaniu dziecka. Staram się jednak być na bieżąco w tematach dekoratorskich.
W zeszłym roku coś mnie natchnęło i postanowiłam ukierunkować się na styl ozdabiania metodą decoupage. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale dlaczego by nie spróbować czegoś zupełnie nowego. 

Kraina- bo to taki mój mały, inspirujący świat.


Jak się zaczęło?

Kto ma dzieci ten wie, że z czasem powiększa się kolekcja zabawek. Klocki, puzzle, pluszaki i inne duperele.  Naszym dziewczynkom przybywa spineczek, gumeczek, koralików.  Czy pokój jest duży czy też mały zawsze wydaje się wszystkiego za dużo.  Najlepszym rozwiązaniem są pudełka. 
Ze względu na to , że Emilka jest alergikiem, a roztocza i grzyby to jej wróg dbam o to, by większość rzeczy była posegregowana w plastikowych i drewnianych pojemnikach. Najlepiej zamykanych z tzw. deklem :)
Skoro postanowiłam sama coś zrobić do pokoju naszych dziewczynek trzeba było brać się do roboty. 



Przez internet zamówiłam pudełeczka i kuferki w stanie surowym i w różnych wielkościach.
Musiałam dodatkowo kupić  potrzebne mi materiały: pędzle syntetyczne, serwetki, farby akrylowe, kleje, podkłady, lakiery (koniecznie bezzapachowe, bo maluję w mieszkaniu). 



Dlaczego decoupage?

Dla tych co nie orientują się w temacie wyjaśniam, że decoupage to technika zdobienia. 
Zdobić można drewno, szkło, metal lub ceramikę za pomocą papierowych serwetek lub papieru ryżowego.  
Najważniejsze żeby wzór pokryć w odpowiedniej kolejności kilkoma warstwami podkładu, kleju i lakieru tak, aby motyw wtopił się w całość i wyglądał jak namalowany. 



Myślałam, że ta technika będzie łatwiejsza do opanowania. Uczyłam się oglądając filmy instruktażowe ( http://www.inspirello.pl/ ).  Niestety były łzy i zniszczone materiały. 
Musiałam nabrać wprawy i wyczucia, aby nakładając preparat nie zdzierać pędzlem serwetki. Kto z Was to robił ten wie, że wszystko trzeba robić szybko i sprawnie.   
Oj kosztowało mnie to sporo nerwów. 
Nawet mój mąż się za głowę łapał i narzekał na spory bajzel w salonie. Czasem jak mnie coś naszło robiłam kilka pudełek jednocześnie. Skrzynki i preparaty stawiałam na parapecie, na stole, a nawet na meblach. Na czas malowania wszystko trzymałam gdzieś wysoko, bo gdyby nasze ciekawskie dziecko dopadło się do moich gadżetów byłby niezły huragan w pokoju. 
Zastanawiałam się po co to robię? Przecież nie muszę... Pewnie lepiej byłoby w tym czasie poczytać książkę. 
Wyszło tak, że się nie poddałam. Dobrze, że jestem choć trochę uparta.  Późnymi wieczorami, gdy moje dziecko słodko już chrapało do poduszki cierpliwie ćwiczyłam.

Z czasem wychodziło mi coraz lepiej. Szperałam w internecie szukając dodatkowych porad. 
Dlaczego motyw się marszczy? Przecież zmarszczki są niedopuszczalne! Co źle robię? Czy mam dobre preparaty? Który klej wydajniejszy? O co chodzi z pastą do spękań? Pytań było sporo. W sumie w dalszym ciągu są , bo nadal się uczę i powoli poznaję nowe kleje, transfery, spraye, farby.

Część z moich znajomych już wie, że lubię zdobić nowocześnie. Zaglądając na strony dotyczące decoupage można trafić na pięknie wykończone drewniane  pudełeczka. Moim zdaniem spękania i poprzecierane ścianki kuferków troszkę postarzają prace. Dlatego ja nie używam preparatów do spękań i papieru ściernego. Lubię gładki, prosty i schludny styl. 

Przez ostatni rok udało mi się sprawić przyjemność nie tylko naszym dzieciom. Zrobiłam dość sporo kuferków i innych dekoracji, które cieszą nie tylko mnie. Zdobienie sprawia mi dużo frajdy, a radocha jest jeszcze większa, gdy mogę nimi kogoś obdarować... A to na urodziny... A to na Komunię... W zeszłe Święta wykorzystałam swoje magiczne ręce i wyczarowałam troszkę własnoręcznie zrobionych upominków, ale to już temat na inny dzień...

Poniżej kilka zdjęć moich pierwszych prac. Szału może nie było na początku, ale trening czyni mistrza :)

Wybaczcie proszę jakość zdjęć  - robiąc je nie myślałam ,że będę musiała je kiedyś publicznie wykorzystać.